Wiele roślin, zarówno te dziko rosnące jak mydlnica czy pierwiosnek, jak i te uprawiane juka czy gipsówka zawiera substancje, które w zetknięciu z wodą powodują spienianie. Są to saponiny. Budowa saponin jest amfifilowa, co oznacza, że jeden fragment cząsteczki jest silnie polarny i hydrofilowy, zaś drugi –niepolarny, lipofilowy. Amfifilowość saponin jest przyczyną ich najistotniejszej cechy, a mianowicie zdolności zmniejszania napięcia powierzchniowego roztworów wodnych, z czego dalej wynika możliwość wytwarzania piany oraz przyłączania cząstek tłuszczu i emulgacji.
Przyłączanie w jednej cząsteczce zarówno wody jak i tłuszczów to bardzo pożądana cecha dobrego szamponu, toniku czy innego kosmetyku. Możemy nie tylko zmywać brud i tłuszcz, nie tylko nawilżać skórę, ale tez emulgować kremy i emulsje.
Więcej o saponinach: https://www.niezleziolko.bieszczady.pl/swiat-saponin-pelen-piany/
Jak łatwo w domowym zaciszu przygotować wielofunkcyjną bazę do szamponu i płynu do mycia ciała.
BAZA SAPONINOWA
1 cz. ziół saponinowych rozdrobnionych (orzechy piorące, kasztanowiec owoce, korzeń mydlnicy itd.)
2-3 cz. gorącej wody
Umieszczam składniki w wysokim naczyniu i doprowadzam do zagotowania. Trzeba uważać, gdyż odwar ten lubi się pienić. Odstawiam do ostygnięcia i namoczenia ziół. Najlepiej zrobić to na noc i zapomnieć. Po kilku godzinach czy po nocy podgrzewam gar i podgotowuję około 20-30 minut na wolnym ogniu i znowu zostawiam do ostygnięcia. I tak w ciągu doby kilka razy, aż płyn będzie gęsty i lepki a zioła rozmoczone. Można też inaczej przygotować: zalać zioła gorącą wodą i pogotować kilka godzin aż do uzyskania lepkiej i gęstej konsystencji. Po czym przecedzamy, filtrujemy i właściwie baza gotowa.
Jeśli zużyjemy od razu to nie trzeba konserwować, ale jeśli zamierzamy zostawić na dłużej to warto dodać jakiegoś konserwantu, a także olejku eterycznego czy nawet magnezu, które wspomagają i zabezpieczają przed psuciem się produktu.
Konserwant: ecocert lub inny np.: GDL-glukonolakton kwasu glukonowego + benzoesan sodu albo spirytus 96 % w ilości do 5% .
Inne dodatki do bazy:
Zagęszczacz: guma ksantanowa, hydroksyetyloceluloza, suszone zioła saponinowe, albo po prostu agar.
Ekstrakty/wyciągi/ – (glicerynowe, alkoholowe) – odwary/napary/hydrolaty – poprawiające działanie terapeutyczne szamponu.
Co i jak można zrobić z bazy?
- Szampon –dodając jak wyżej różnych dodatków:
85 ml Basa saponinowa
10 ml hydrolatu tatarakowego
Do 5% konserwantu – dodajemy do hydrolatu jełśi to konserwant w proszku
0,5 – 1gram zagęszczacza – dodajemy następnie do hydrolatu i po uzyskaniu właściwej konsystencji jednolitej mieszamy z bazą
5 ml spirytusu do rozpuszczenia w nim olejków eterycznych
Olejki eteryczne – ulubione – do 15-20 kropel rozpuszczone w 5 ml spirytusu
Wszystko razem dobrze mieszamy i przelewamy do pojemnika. Gotowe do użycia. Co ciekawe to jest to, że im bardziej włosy są przetłuszczone, tym mniej się pieni nasz szampon. Dopiero drugie lub nawet trzecie mycie (jedno po drugim) daje pożądany efekt. Taki brak pienienia świadczy o tym, że włosy nie są jeszcze umyte. Takiej informacji nie da nam absolutnie kosmetyk typowo chemiczny z drogerii. Często jest tak, że pięknie się pienią, ale włosy zaraz po umyciu czy na drugi dzień są dalej tłuste.
Co nam daje mycie włosów saponinami?
– świeżość i czystość
– dobre oczyszczenie skóry głowy z nadmiaru sebum, patogenów (drożdżyce, nużyce)
– likwiduje stany zapalne
– łagodzi podrażnienia skóry, doskonale sprawdza się przy wszelkiego rodzaju problemach skórnych – również jako odżywka czy maseczka na włosy
– podnosi włosy u nasady, więc jeśli ktoś ma grube i puszyste włosy wymagające lekkiego przytłumienia, to ten szampon w takiej wersji się nie nadaje, ale można go zmodyfikować by służył każdemu rodzajowi
2. Maskę na włosy – wystarczy, że gotowy szampon zostawimy podczas mycia włosów na skórze głowy na około 5-10 minut i następnie zmyjemy. Skóra głowy oraz nasze włosy podziękują za to.
Produktów możliwych do zrobienia z bazy jest wiele. Mogą to być kosmetyki, produkty lecznicze czy nawet środki gospodarstwa domowego o czym postaram się Wam napisać jeszcze. Tymczasem pozdrawiam i lecę do garów saponinowych.
Niezłe Ziółko