Znalazłam jeszcze (i to w jednym miejscu) dwa gatunki żywca: Żywiec_gruczołowaty (Cardamine glanduligera O.Schwarz) i Żywiec cebulkowy, żywiec bulwkowaty (Cardamine bulbifera (L.) Crantz).
O tyle to ciekawe, że we wczesniejsze lata nigdy tam nie widziałam żywca gruczołowatego. Sądzę więc, że został przywleczony, jest subendemitem karpackim i na Pogórzu Dynowskim jeszcze go nie spotkałam. Podejrzewam, iż zwierzęta przemieszczające się w ten rejon przywlekły go. Być może w pobliskim też Rezerwacie Mójka mogłabym go znaleźć, ale to mogę sprawdzić dopiero kolejnej wiosny, kiedy będzie w rozkwicie.
Preparaty żywca hamują rozwój/przerost bakterii, grzybów i innych patogenów w tym hamuje rozwój drożdżaków (Candida). Mają również działanie żółciopędne, rozgrzewające i wzmagające procesy regeneracji błon śluzowych i skóry oraz odnowy i organizmu. I jak sama nazwa mówi „dentaria” sprawdzają się w większości problemów stomatologicznych-dentystycznych: próchnica zębów, afty, choroby dziąseł, stany zapalne w tym wycieki ropne, opadające dziąsła i inne.
Żywiec również sprawdza się w chorobach zatok i układu pokarmowego, a co za tym idzie w regulowaniu systemu immunologicznego.
Zbiermy całe ziele. O tej porze również bulwki, cebuki, korzonki itd.
Osobiście polecam przygotowywanie octu z żywca, albo maceratu octowego na całym zielu. W tym celu wystarczy:
1 cz. ziela
5 cz. octu domowego (może być z jabłek – jest uniwersalny)
Zalewamy rozdrobnione świeże ziele octem na zimno i odstawiamyna około 3-4 tygodnie w tym czasie mieszając. Jeśli ocet jest żywy to może się wzbudzić fermetnacja octowa, ale wystarczy odstawić na kilka dni by ustała.
Jak przygotować ocet z żywca?? Dokładnie tak jak z innych roślin. Dla przykładu znajdziecie na moim blogu ocet z czarnego bzu https://www.niezleziolko.bieszczady.pl/szampan-wino-syrop-ocet-4-produkty-1/ Można w ten sam sposób przygotować ocet z żywca.
Ocet z żywca: przydatny do wcierania przy łysieniu i łupieżu, łamliwości włosów, do nacierania przy stłuczeniach i opuchliznach, reumatyzmie, po ukąszeniach owadów, jako repelent – odstraszająco na komary, meszki itd., do kąpieli przy alergiach skóry i egzemach, na stare rany i odleżyny jako okłady.
W tym roku nie nastawiałam się na zbiory żywca, odpuściłam, ale jak widać sam wchodzi mi w drogę. Nie ma go też zbyt wiele już. Zatem przygotowałam macerat wodny na 5% GDL, jako przedmieszka do maści, kremów i innych kosmetyków leczniczych.
Bardoz lubię to ziele, jest szybkie i skuteczne, choć niepozorne.
Niezłe Ziółko