Bez koralowy

Jedną z ciekawszych dla mnie roślin jest bez koralowy. Wędrując po lasach i polach w sierpniowym słońcu, można spotkać na rozwidleniach lasów czerwone winogrona malutkich owocków. Prezentują się wyśmienicie w słońcu, wabią oczy czerwienią, nie można się im oprzeć.

Teraz właśnie jest ich czas: dojrzewają. Widać je z daleka i pachną też z daleka. Zapach rozgrzanych owoców jest nieco kwaśnawy i zbliżony bardzo do owoców czarnego bzu lecz nie tak intensywny i nie tak ostry.

Smak owoców przypomina coś czego nie mogłam rozpoznać,  był nowym smakiem dla mnie. Oprócz bardzo lekko wyczuwalnej kwasowości, ma posmak mdły i zbliżony do mydła. Lekko słodkawy. W sumie całkiem smaczny na surowo, ale za dużo nie da się go zjeść. No i dobrze. Bez koralowy jest uznany za roślinę powodującą zatrucia: bóle głowy, biegunki, bóle brzucha. Co nie oznacza, że nie można go przetwarzać, wręcz przeciwnie, jest pyszny, ale o tym za chwilę.

Bez koralowy (kalinka), dziki bez koralowy (Sambucus racemosa L.) – krzew dorastający do 3-5 m wys. Kwitnie od kwietnia do maja. Występuje w lasach i w zaroślach. Rośnie dziko w całej Polsce. (odsyłam do: Bez koralowy – Wikipedia, wolna encyklopedia 19.08.2021)

Kwitnący bez koralowy – znaleziony na pomorzu w Koszalinie

 Kiedy pierwszy raz spotkałam bez koralowy, a było to 25 lat temu w Bieszczadach, nie mogłam oderwać od niego oka. Zauroczyłam się i za wszelką cenę chciałam go mieć w swoim ogrodzie. Jednakże stanowisko, które wówczas znalazłam zostało szybko zlikwidowane i później już długo nie znalazłam innego, albo nie miałam ku temu warunków by z innych znalezisk uszczknąć gałązkę do nasadzenia.

Dopiero kiedy przeprowadziłam się na Pogórze Dynowskie okazało się, że jest go tutaj wyjątkowo dużo. Mogłam pozwolić sobie na introdukcję oraz zbiory tego pysznego owocu.

Surowcem zielarskim jest owoc bzu koralowego – Fructus Sambuci racemosae. Zbiera się dojrzałe owoce i suszy tak jak inne owoce jagodowe: w otwartym piekarniku ogrzanym do temp. 60 stopni C, albo w słońcu na przewiewie. Owoce są cennym surowcem, z którego można przyrządzać soki, syropy oraz marmoladki.

Sklad Chemiczny: owoce zawierają cukry – ok. 3%, kwasy organiczne – ok. 2%, karoten, kwas askorbinowy – ok. 20-50 mg/100 g, kwas ursolowy, garbniki, alkaloidy, pektyny i glikozyd charakterystyczny dla rodzaju Sambucus.

Działanie: stosuje się przy chorobach przeziębieniowych, w gorączce, w chorobach zakaźnych, w skąpomoczu i w niektórych chorobach skóry związanych z zaburzeniami przemiany materii. Odwar działa podobnie jak syrop i sok, to znaczy: napotnie, przeciwgorączkowo, słabo moczopędnie, wykrztuśnie, reguluje metabolizm i wypróżnienia. Owoce bzu koralowego mogą być stosowane zamiennie z owocami czarnego bzu. Powiedziałabym nawet, że są zdecydowanie delikatniejsze w smaku i działaniu. Gdyby była taka potrzeba zastosowałabym u dzieci powyżej 2-3 roku życia.

owoce w syropie

Jak przetworzyć owoce bzu koralowego?

Jednym ze sposobów jest po prostu ususzenie go, po czym przygotowanie naparów czy odwarów (jeśli chcemy mieć silniejszy preparat). Odwar z owoców: 1 łyżka suszu zalać 1 szkl. wody; gotować 5-10 min.; odstawić na 20 minut pod przykryciem; przecedzić. Pić kilka razy dziennie po 150-200 ml; Dzieci zależnie od wieku – 50-100-150 ml.

Przetwory w słoiku: obrane umyte owoce, zasypać cukrem (1:4) i odstawić do rozpuszczenia cukru (1-2dni, mieszając). Następnie przełożyć do słoików i zapasteryzować. Można też sok z owoców odlać, tworzy się go dużo a owoce przetrzeć przez sito, by uzyskać marmoladkę. Ja tego nie robię. Pasteryzowane owoce wraz z pestkami są nieszkodliwe, gdyż związki cyjanogenne zawarte w nich rozkładają się podczas obróbki- tak jak u bzu czarnego.

Wielokrotnie próbowałam na sobie działania surowych owoców z pestkami za każdym razem zwiększając dawkę. Nie odczułam trującego działania. Czego nie mogę powiedzieć o czarnym bzie, który po kilku surowych owocach spożytych i to bez pestek wywołuje u mnie silne bóle głowy i brzucha. Czuję się wówczas jak zatruta. Owoce bzu koralowego, które spożywałam były zawsze mocno dojrzałe. Podobnie owoce czarnego bzu: należy zbierać mocno dojrzałe, gdyż zawartość sambunigryny spada wraz z dojrzewaniem i ewentualnym przemarzaniem owoców.

UWAGA! Należy pamiętać, że: każda osoba jest inna i każdy może zupełnie inaczej zareagować na daną substancję. To dawka czyni preparat leczniczym i skłonność osobista do reakcji na tą dawkę. Zatem pamiętajmy: każde  zioło podejrzane o możliwość wywołania skutków zatrucia należy potraktować ostrożnie. Surowych owoców nie wolno zjadać, szczególnie mało dojrzałych.

Ale teraz kiedy już krzaczek nowej roślinki zagościł na moim podwórku, to będę mieć możliwość stałego eksperymentowania. Jestem ciekawa czy bez koralowy ma tak samo działanie przeciw bólowe na nerwy jak czarny bez? Przekonamy się. Na pewno zawiera sporo karotenów i wit. C, gdyż jest to mocno wyczuwalne, szczególnie po przetworzeniu.

A smak? No cóż… pyszny!! Na surowo nie robi szału, wręcz nawet zniechęca, ale po przetworzeniu…to jest łał!! Przypomina nieco czerwoną porzeczkę, a przy tym jest bardzo delikatny, pieści podniebienie. Jest tym gatunkiem smaków, które pamięta się całe życie i są tak charakterystyczne i wyważone, że sprawiają niezwykłą przyjemność naszym podniebieniom.

Niezłe Ziółko

2 Comments

Add Yours
  1. 1
    Jola

    Dzień dobry,
    bardzo przydatne informacje, ale mam pytanie odnośnie terminu zrywania. Bo jest początek lipca, a u mnie na jednym krzewie owoce są już chyba dojrzałe. Nie wiem czy czekać jeszcze trochę czy już można zrywać?

    • 2
      Krystyna Judka

      Witam, odpisuje dopiero dziś, ale możliwe że innym czytającym się przyda taka odpowiedź: owoce dojrzałe można zrywać. Ja bym jeszcze poczekała, ale istnieje ryzyko, że opadną albo ptaki je zjedzą. Pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *