
Zwykle dla relaksu umysłowego, duchowego robię różne ręczne „robótki”, prace manualne i takie tam. Teraz dla relaksu robię kosmetyki. A dokładniej: sól zapachową oraz peelingi do ciała. Jeśli macie w domu kilka podstawowych półproduktów, suszycie zioła to wykonanie tych kosmetyków jest banalnie proste i zajmuje naprawdę mało czasu. A potem można nie tylko podarować komuś piękny prezent, ale samemu skorzystać z dobrodziejstw natury.
Czego potrzeba do soli zapachowej? Tylko 3 składników:
-
Sól himalajska i/lub sól morska
- Płatki kwiatów
- Olejki zapachowe
Wykorzystałam resztki soli morskiej i himalajskiej. Bardzo ładnie wyglądają kiedy przesypuje się je warstwami. Do tego włożyłam również płatki róż, lawendy oraz nagietka. Płatki kwiatów –każdą warstwę – skropiłam po jednej kropelce olejkami zapachowymi. Moje płatki były kupowane i już nie pachniały tak jak własnoręcznie zebrane zioła. Do nagietka dodałam olejku grejpfrutowego oraz z drzewa herbacianego. Pięknie się komponują.
Sól wygląda wspaniale, pachnie przepięknie i właściwości takiej soli są nieocenione. Gorąca pachnąca kąpiel z dodatkiem soli i płatków kwiatów, do tego lampka dobrego wina własnoręcznie zrobionego, np. z kwiatów bzu czarnego z dodatkiem wanilii i zapalone świece w ulubionym zapachu. Sama rozkosz!
Peeling do ciała – 2 rodzaje (wersja na szybko)
Do przygotowania peelingu potrzeba tylko kilka składników:
Sól kuchenna (i ewentualnie cukier) ok. 250 g
Oleje ulubione ok. 120 ml
Dwie łyżki kawy drobno mielonej lub nasion pokrzywy lub innych ulubionych nasion drobno
mielonych
mielonych
Spirytus
Olejki eteryczne
Do przygotowania peelingu pokrzywowego używam oliwy z oliwek. Mocno podgrzewam, ale tak żeby się nie zagotowała, do temp. ok. 70 stopni C Dodam, że w kąpieli wodnej. W tym samym czasie spryskuję spirytusem delikatnie nasionka pokrzywy. Kiedy oliwa jest gotowa zalewam nasionka oliwą i czekam aż ostygnie. Nie dostawiam na kilka dni do maceracji, bo zwykle mi się spieszy. Potem dodaję soli (cukru nie dodaję), mieszam, dodaję też kilka kropel olejków eterycznych. Ja używam do pokrzywy drzewa herbacianego, ewentualnie melisy lub sosny. Mieszam wszystko dokładnie, pakuję do fikuśnego słoiczka i odstawiam do lodówki, żeby stężało. Jeśli mamy oliwę extra virgin to nasz peeling pozostanie w stanie stałym. Oliwa daje również piękny zielony kolor.
Uwielbiam kolor zielony
Natomiast do peelingu kawowego używam oleju kokosowego, który podkreśla zapach kawy. Robię tak samo: olej podgrzewam, kawę spryskuję też spirytusem, mieszam i już! Gotowe! Natomiast do tego peelingu nie dodaję żadnych już olejków eterycznych, kawa i kokos są tak pachnące, że nie potrzeba już niczego więcej. Podczas przygotowywania cały dom pachnie. Kiedy zrobiłam go pierwszy raz, moja córcia wchodząc do domu zapytała: kawę z ciastem robisz? Fajnie, ja też chcę trochę ciasta. Pod prysznicem taki kosmetyk, jest niezwykle pachnący, do tego stopnia, że chciałoby się go zjeść.
Zamiast oliwy z oliwek czy oleju kokosowego można użyć dowolnie innego tłuszczu płynnego lub półpłynnego. Równie dobrze może to być macerat olejowy ulubionych ziół. Mam ochotę na wykonanie takiego właśnie peelingu, jednakże to już w nowym sezonie zbieraczym ziół. W tym roku już mi zioła „wyszły” z domu.
Z sól-ennymi pozdrowieniami
Niezłe Ziółko
Poniżej galeria zdjęć z całą kolekcją soli pachnących do kąpieli: