
Tegoroczna zima daje się we znaki. Mimo, iż nie ma wielkich i długotrwałych mrozów, ani wielkich śniegów, to jednak częste zmiany pogodowe i marznący deszcz powodują większe utraty energetyczne i rozstrojenie organizmu. Potrzebujemy dobrej profilaktyki zdrowotnej i dobrego zadbania o przemęczone ciała. Do tego brak słońca wpływa na wiele osób dość przygnębiająco.
Na szczęście mamy wiele wspaniałych ziół a przy tym możliwości, by to zmienić.
RECEPTURA nr 15 – zestaw przypraw rozgrzewających “Ogień w duszy” – jako baza do wielu innych receptur
Jedną z bardziej uniwersalnych receptur na zimowy czas jest przygotowanie zestawu przypraw rozgrzewających. Potrzebujemy do tego:
- anyżu, goździków, kardamonu, cynamonu, suszonego imbiru
- owoców jałowca, pieprzu kubeba, czerwonego i białego pieprzu
- papryczkę chilli
- dobrego kakao albo mielonych owoców kakaowca
- nasion: gorczycy, kolendry, wiesiołka i niecierpka himalajskiego
Należy wziąć po tyle samo objętościowo każdego składnika. Wszystko zmielić i zmieszać razem dobrze. Mieszankę przesypujemy do słoiczka albo przyprawnika. Mieszanka jest bardzo aromatyczna a także silnie rozgrzewająca. Można nią przeprawiać absolutnie wszystko na co tylko mamy ochotę. Jednakże najlepiej sprawdza się w herbatach owocowych i ziołowych na rozgrzewanie. Bardzo też polecam przygotowanie kawy z tą mieszanką.

RCEPTURA nr 16 – “dzień dobry” w pełni energii – herbata rozgrzewająca
Czasem wystarczą drobiazgi, by poczuć, że nasza bateria jest w pełni naładowana. Często spotykam się z tym, że ludzie zaczynają dzień od pustego żołądka. Nie ma w tym nic dziwnego ani niestosownego. Ja sama spożywam swój pierwszy posiłek bardzo późno w ciągu dnia. Lubię “na głodniaka” zacząć dzień szczególnie przy komputerze. Ale żeby dobrze się poczuć i poruszyć energetykę zaczynam dzień od ruchu i gorącego napoju. Pozwala to wytworzyć takie pokłady energii, które starczają mi na wiele godzin każdego dnia. A przy tym organizm nie jest obciążony trawieniem. Ja wiem, że wiele osób nie wyobraża sobie dnia bez porządnego śniadania tuż po przebudzeniu. Każda metoda jest właściwa o ile nam służy. Jeżeli należymy do tych osób, które nie jedzą śniadania to warto pamiętać o tym, aby rozpocząć dzień od dobrej rozgrzewki: ruch i ciepły napój.
Polecam jeden z łatwiejszych w przygotowaniu napojów rozgrzewających na dobry początek dnia:
- kilka plasterków świeżego imbiru
- plasterek cytryny
- szczypta mieszanki przypraw korzennych – receptura nr 15
Umieścić wszystko w kubku, zalać wrzącą wodą, można dodać odrobinę miodu do smaku. Napój można przygotowywać i popijać wielokrotnie w ciągu dnia. jest bardzo przydatny szczególnie wtedy, kiedy przemarzniemy, albo czujemy, że zaczyna nas coś rozbierać.
RECEPTURA nr 17 – Kawa z piekła rodem
Jeżeli ktoś nie wyobraża sobie dnia bez kawy, a do tego zaczyna dzień bez śniadania to ten przepis jest wręcz idealny, by zimową porą zacząć dobrze dzień. Jest bardzo dużo sprzecznych teorii na temat szkodliwości lub cudownego działania kawy. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że kawa podobnie jak inne roślinne produkty może być zarówno pomocna jak i szkodliwa. Z powodu jej działania (chwilowe podnoszenie ciśnienia krwi, moczopędna itp.) należy spożywać ją z umiarem. Jako ludzkość doszliśmy do perfekcji w przygotowywaniu przeróżnych i przesmacznych napojów kawowych.
Jako fitoterapeuta zaleciłabym ograniczenie nadmiernego spożywania kawy, ale też tym samym zalecam, aby każdy w domu posiadał chociaż 100 g najlepszej jakości ziaren kawy w celach leczniczych. Jako smakosz kawy polecam zakup kawy z dobrych palarni. I zapewniam was, że wypicie jednej dobrej filiżanki kawy raz na jakiś czas jest nawet wskazane. Zimą mamy tendencję do zastojów limfatycznych. Jest to spowodowane zmniejszoną ilością ruchu, niewłaściwym odżywianiem, brakiem słońca i ogólnym spowolnieniem życia. Wychłodzony, rozleniwiony organizm potrzebuje czegoś co poruszy krew i limfę. Idealnie byłoby uprawiać sport, ale jeśli nie mamy takiej możliwości to możemy się wspomóc dobrej jakości kawą przygotowaną w specjalny sposób. Co potrzebujemy:
- 2 łyżeczki dobrej mielonej kawy
- szklankę zimnej wody
- płaską łyżeczkę przypraw rozgrzewających (receptura nr 15)
- jedna pełna łyżeczka miodu
Wszystkie składniki należy umieścić w niewielkim rondelku/tygielku i doprowadzić do zagotowania. Należy uważać, ponieważ kawa lubi wykipieć. kiedy zacznie się gotować należy na tyle zmniejszyć ogień by tylko delikatnie podgotowywała się. Trzymamy kawę na wolnym ogniu przez kilka minut, po czym zdejmujemy i wrzucamy jedną kostkę lodu lub dodajemy odrobinę zimnej wody. Należy zamieszać i chwilkę odczekać, aż fusy osiądą. Kawa jest gotowa do wypicia.
W podobny sposób przygotowuje się kawę po turecku lub kawę wg 5 przemian. Efekt jest ten sam: kawa ma za zadanie rozgrzać organizm i poruszyć zastoje limfatyczne.
RECEPTURA nr 18 – mikstura zdrowia
Na jesieni ubiegłego roku podawałam wam przepis na “zestaw ratunkowy” w przypadku, kiedy zaczyna nas rozkładać jakieś przeziębienie, grypa, wirus itp. Dziś podam wam podobny przepis, nieco zmodyfikowany jako alternatywę i profilaktykę przeciw przeziębieniową. Przygotujcie:
– czosnek – 1-2 główki zależy jakie duże (albo cebula 1-2 szt, albo kurkuma świeża)
– cytryna – 2 całe ze skórką duże i soczyste
– ok. 100 ml miodu – najlepszy spadziowy albo lipowy, ale każdy inny też jest wskazany
– 2-3 łyżeczki przypraw “Ogień w duszy”
Wrzucamy wszystkie składniki do jednego pojemnika: czosnek zmiażdżony, imbir starty na tarce o małych oczkach, skórka z cytryn sparzona i starta, albedo wyrzucone, miąższ wyciśnięty, miód, przyprawy itd. Mieszamy i już gotowe. Jeśli postoi kilka godzin w ciepłym to stanie się bardziej płynna i będzie można przecedzić.
Dawkowanie: jako profilaktyka i rozgrzewanie około 10 ml jako jednorazowa dawka. W dawce leczniczej zdecydowanie więcej. Dobrze jest rozpuścić w niewielkiej ilości wody. Ale możemy też używać jako dodatek do sałatek, do “bejcowania” mięs i ryb, do sałat z warzyw gotowanych, sosów itd.
Jeśli przygotowujemy z cebulą zamiast czosnkiem to: należy cebulę zetrzeć na tarce i reszta tak samo. Bardzo przydaje się w przypadku zaflegmienia płuc i zatok.
Jeśli przygotujemy z kurkumą świeżą (tyle ile 1-3 główki czosnku – objętościowo) należy pamiętać, iż mikstura ta będzie mieć działanie: rozrzedzające krew. Osoby ze skłonnością do krwotoków, przyjmujące leki nasercowe i rozrzedzające krew powinny uważać z dawkowaniem.
RECEPTURA nr 19 – mazidło ochronne
W profilaktyce zdrowotnej do swojej ziołapteczki polecam umieścić tłuste maści. W sumie już wiele razy podawałam przepis na maści “Dary lasu”, ale biorąc pod uwagę fakt, iż zimą potrzebujemy dodatkowego zabezpieczenia podam nieskomplikowany przepis na fajne tłuste mazidło. Ma ono za zadanie przede wszystkim ochronić naszą skórę przed niesprzyjającymi warunkami pogodowymi takimi jak: mróz, wilgotne zimno czy wiatr. Należy przygotować:
- 10 g Wosk pszczeli
- 10 g olej kokosowy nierafinowany
- 10 g Smalec wieprzowy
- 10 g lanolina
- 10 g masło shea
- 10 g olej rokitnikowy
- 20 g olej migdałowy
- 20 g olej rycynowy
- Po 5 kropel ol. eterycznych: sosna, jodła, olibanum.
Wszystkie odmierzone składniki wkładamy do jednego garnka lub zlewki i doprowadzamy do rozpuszczenia tłuszczy stałych. Mieszamy i dodajemy olejki eteryczne. Następnie mazidło schładzamy i kiedy nabierze konsystencji maści przekładamy do pojemniczka i zamykamy.
Mazidło jest tłuste i dobrze zabezpiecza skórę, też fajnie się wchłania pozostawiając na skórze delikatną ochronę. Nadaje się do pielęgnacji skóry zarówno po kąpieli jak i przed wyjściem z domu.
RECEPTURA nr 20 – nalewka na żywicach
Przygotowując jedną recepturę od razu przypominają mi się inne z tymi samymi składnikami bądź przychodzą do głowy zupełnie nowe, albo też takie które przygotowałam już w indywidualnych konsultacjach. Jedną z takich receptur jest nalewka na żywicach. W tym celu należy przygotować:
- 1 łyżkę olibanum
- 1 łyżkę mirry
- 1 łyżkę świerkowej żywicy
- 1 łyżkę żywicy sandarak (najlepiej, gdyby był pochodzenia niemieckiego z jałowca pospolitego)
- 1 łyżkę bursztynu (zastygnięta żywica sosnowa)
- 0,5 litra alkoholu etylowego wysokoprocentowego 95%
Przygotowanie: wszystkie żywice łącznie z bursztynem należy rozdrobnić na proszek i zalać alkoholem etylowym. Nalewkę odstawia się na około 2-3 miesiące w ciepłe miejsce, od czasu do czasu mieszając. Po tym czasie jest gotowa do użytku. Większość żywic powinna się rozpuścić, ale to co zostanie na dnie nie musimy tego odcedzać.
Tak przygotowana nalewka ma silne działanie lecznicze w leczeniu stanów zapalnych stawów i kości, stanów zapalnych i bólowych kręgosłupa, nieżytów układu oddechowego. Ma także działanie wykrztuśne, antyseptyczne, przeciwlękowe i przeciwnerwicowe. Nalewka ma również właściwości ułatwiające gojenie, a także wpływa na obniżenie ciśnienia tętniczego krwi, wzmaga wydzielanie żółci oraz aktywizuje organizm do walki z chorobami i do regeneracji.
Dawkowanie profilaktyczne to 2-3 ml do filiżanki ciepłej wody przez 2 tygodnie.
RECEPTURA nr 21 – antyelektrostatyczna nalewka
I od razu przypomniało mi się, że przecież żywice i bursztyn mają zdolności przenoszenia ładunków elektrycznych. Przypomniało mi się, że mając długie włosy w zimie to kłopot z elektrostatycznością tychże. A przecież wystarczy od czasu do czasu po umyciu opłukać włosy wodą z nalewką. W tym celu należy przygotować:
- 2 łyżki nalewki
- 1 litr ciepłej wody
Zmieszać składniki i opłukać włosy po umyciu. Już nie spłukiwać wodą.
W profilaktyce zdrowotnej jest mnóstwo receptur, które mogą posłużyć ku lepszemu zdrowiu. Ważne jest, by wybrać takie, które faktycznie nam posłużą. Nie należy sugerować się tylko tym, że to zdrowe. Przede wszystkim należy obserwować swój organizm i swoje potrzeby.
O bursztynie i ziołach rozgrzewających przeczytacie więcej w poradniku „Cztery pory roku z Niezłym Ziółkiem. Zioła zimą”. O żywicach i maściach żywicznych pisałam w artykułach do Almanachy wydawnictwa Zdrowie Bez Leków. O profilaktyce będziemy jeszcze mówić, przy okazji kolejnych pór roku.
Krystyna Judka
