Receptury 22-27: pączki -gemmoterapia

Temat pączków dzisiaj się przewija rozlegle, więc i ja postanowiłam podarować Wam co nieco pączkowego.

Pączki zwykle kojarzą się z tłustym czwartkiem. Ale są też pączki wczesnowiosenne, które zdobią gołe jeszcze gałęzie drzew i krzewów i służą leczniczo w gemmoterapii.

Za czasów naszych przodków, kiedy nie było lodówek i zamrażarek to jedzenie przechowywane było krótko i w specjalny sposób: mięsa wędzone, powieszone u powały na strychu, albo zasolone w beczkach, smalce w saganach, warzywa w solankach albo octach, ewentualnie kiszone, ziarna w skrzyniach…itd. Zimno okresu zimowego pomagało przetrwać zapasom do wiosny, kiedy to wszystko już zaczynało się kończyć. Zwykle około 6-7 tygodni przed świętem “wielkiej nocy” następowało nagłe ocieplenie pogodowe, a zapasy trzeba było zużyć, by się nie zepsuły. I zwykle były to tłuste, mięsne i mączne produkty, z których należało coś przygotować.

W tym samym czasie przyroda zaczynała się po woli budzić: niedźwiedzie wychodziły z gawry, a drzewa i krzewy puszczały pączki. Dla ludzi to była informacja, że wreszcie oto idzie wiosna, że można zużyć zapasy, które za chwilę w zbyt ciepłej temperaturze mogą się zepsuć. Świętowano, zużywano zapasy, przygotowywano różne specjały i smakołyki.

Już za chwilę była zielenina spod śniegu, oskoła i soki różnych drzew, były pierwsze pączki drzew wraz z młodymi listeczkami, były też obficie rosnące na drzewach głównie czy na próchnie grzyby i porosty, kłącza paprotek. To wszystko pozwalało ludziom przetrwać trudny okres przednówka. Była to przymusowa głodówka i oczyszczanie organizmu. A substancje zawarte w tych “specjałach” wiosennych pobudzały organizm do pracy, do oczyszczania, dodawały tzw. “kopa”.

Dziś z tego czasu został nam przyjemny zwyczaj przygotowywania pączków i faworków czy też chruścików. Ale też warto wprowadzić do swojego wiosennego rytuału: zbieranie pączków roślinnych, do czego Was gorąco zachęcam, a poniżej znajdziecie przepisy na najpopularniejsze pączki wiosenne, które nie tuczą.

RECEPTURA nr 22 – pączki na winie

1 cz. Pączków: brzozy, wierzby, leszczyny, buka, jesionu

5 cz. Wina półwytrawnego lub wytrawnego (najlepszy domowy)

Świeże pączki rozmiażdżyć w moździerzu i zalać zagotowanym winem. Odstawić na około 2-3 tygodnie. Przefiltrować i zażywać po 10-15 ml (rozcieńczone w ciepłej wodzie), 1-2 razy dziennie. Pączki na winie działają odtruwająco na organizm, zapobiegają stanom zapalnym i je likwidują, wzmacniają naczynia krwionośne.

Wskazane, aby zrobić sobie wiosenną kurację odtruwającą przez około 6 tygodni.

RECEPTURA nr 23 – Pączki różane

Nie są to tradycyjne pączki pieczone z nadzieniem marmolady różanej. W tej recepturze dowiecie się jak zrobić pączki róży w glicerynie. Już niedługo ruszą ze wzrostem wszelkie pączki w tym też róża. Trzeba nazbierać pączków kwiatowych róży w pełni nabrzmiałych, ale jeszcze nie rozkwitniętych. Przygotowanie:

1 cz. Pączków róż (najlepsza jest pomarszczona)

2 cz. Gliceryny

Szczypta kwasku cytrynowego i odrobina wody (do rozpuszczenia kwasku)

Pączki posiekać, zalać gliceryną, dodać kwasek rozpuszczony w wodzie. Zamieszać i macerować około 2 miesiące, od czasu do czasu mieszając. Kiedy gliceryna nabierze koloru i zapachu pączków można ją przefiltrować.

Do czego można jej używać? Przede wszystkim jako produkt spożywczy zamiast cukru dla diabetyków: do ciast, deserów, lodów, do słodzenia potraw.

RCEPTURA nr 24 – Pączki na wszelkie bóle głowy

Od przejedzenia się pączkami tłusto-czwartkowymi może faktycznie rozboleć głowa. Ale świetnym sposobem na dolegliwości migrenowe wynikające zarówno z przejedzenia, jak i z innych przyczyn jest intrakt z pączków czarnego bzu. Jak przygotować:

1 cz. Pączków czarnego bzu (już są i już należy zbierać)

10 cz. Alkoholu etylowego około 55-60 %

Zebrane pączki rozdrobnić, alkohol podgrzać i zalać pączki. Macerować około 5-6 tygodni po czym przefiltrować. Dobrze jest wstrząsać (dynamizować) macerat. Intrakt sprawdza się przy wszelkiego rodzaju bólach migrenowych, a szczególnie przy zbliżającej się migrenie. Również możemy używać do nacierania miejsc bolesnych (nerwobóle) a także używać wewnętrznie przy rwach, nerwobólach itd. jako środek p. bólowy. Dawkowanie: 5-15 ml do filiżanki letniej wody (jako jednorazowa dawka). Można zażyć kilka razy w ciągu dnia.

RECEPTURA nr 25 – Pączki “miodowe”: topola na spirytusie

Czasem w rozgrzany dzień nawet zimowy, jeszcze w styczniu, kiedy słońce przygrzeje można wyczuć w powietrzu pod lasem zapach miodu, wosku pszczelego. To zwykle topola wydziela takie zapachy, a szczególnie topola balsamiczna. Intrakty z pączków topoli są świetnym zamiennikiem propolisu. Mają niemalże identyczny skład, o przy tym działają dokładnie tak samo. Przygotowanie:

  • 1 część pączków topoli
  • 5 części alkoholu etylowego 80-95 %

Pączki należy dobrze rozdrobnić, alkohol zagotować i zalać nim przygotowany surowiec roślinny. Należy wyprawiać przez około 4-6 tygodni, po czym przefiltrować. Przechowywać w ciemnymi chłodnym miejscu. Dawkowanie: 5-10 ml do filiżanki ciepłego mleka. Można podać z odrobiną miodu.

Jest to świetny środek podnoszący odporność i wówczas należy go stosować jeden raz dziennie przez około 10- 14 dni. Możemy też zastosować w/w przepis w przypadku przeziębienia, grypy, anginy czy innych dolegliwości, dokładnie tak samo jak propolis.  

RECEPTURA nr 26 – Pączki jajeczne – na sosnowych kwiatach męskich

Likier jajeczny zwykle zwany adwokatem, jest bardzo smacznym dodatkiem. Pieczone pączki tłusto-czwartkowe z nadzieniem budyniowym o smaku adwokata, rozpływają się w ustach. Ale w tej recepturze mamy kwiaty męskie sosny, które wyglądają jak oblepiony mały patyczek z mrówczymi jajami. Jeśli mówimy o zbieraniu pąków sosny, to właśnie za chwilę będzie na to dobry czas. Receptura jest bardzo prosta, ponieważ potrzebujemy tylko: zebrać męskie kwiaty sosny i zalać je alkoholem. Jak przygotować:

1 cz. męskich kwiatów sosny – najlepiej jeszcze nie zakwitniętych, czyli takich mocno chrupiących i soczystych

5 cz. alkoholu etylowego ok. 60 %

Można dodać nieco miodu i cytryny do smaku, przygotowując nalewkę.

Zebrane męskie kwiaty sosny, należy rozdrobnić, można tez utłuc w moździerzu po czym należy je zalać zagrzanym, ale niezagotowanym alkoholem etylowym (temp. ok. 40-60 %). Macerat dynamizujemy/wstrząsamy od czasu do czasu i po około 6 tygodniach przelewamy filtrując osady.  

Nalewka sosnowa jest świetnym lekiem na zapalenia płuc i oskrzeli, kaszel mokry, zaflegmienie płuc, Przeziębienia grypy i anginy. Dawkowanie: 5 – 10 ml do filiżanki letniej wody, można słodzić miodem i dodać cytryny. Zażywamy kilka razy w ciągu dnia.

Nalewka przygotowana bez miodu i cytryny może być użyta do smarowania stawów oraz pleców i piersi jako środek rozgrzewający.

RECEPTURA nr 27 – pączki porzeczkowe

Zapewne pyszne są pączki z nadzieniem porzeczkowym, ale te pączki porzeczkowe mają to coś: czyli samo zdrowie. A jak przygotować pączki, by oddały nam to co najcenniejsze?

Najpierw trzeba zrobić roztwór:

1 cz. Alk. Etylowego 95%

2 cz. Soli fizjologicznej (ja używam soli Ringera jeśli mam dostęp)

7 cz. Gliceryny

Odmierzamy objętościowo wszystko i wlewamy do jednego pojemnika.

Następnie zbieramy pączki porzeczki, u mnie zwykle to jest czarna porzeczka. Jak przygotować macerat? Potrzebujemy:

1 cz. Pączków

2 cz. Roztworu (jak wyżej)

Pączki dobrze rozdrabniamy albo mielimy, można utłuc w moździerzu. Następnie zalewamy roztworem i pozostawiamy do zmacerowania na około 3-4 tygodnie. Po czym przelewamy i filtrujemy. Przechowujemy w chłodnym i ciemnym miejscu.

Warto wiedzieć, że preparaty z czarnej porzeczki: wspomagają organizm w walce ze schorzeniami układu moczowego, łagodzą problemy żołądkowe w tym przerost helicobakter,  pomagają oczyścić krew, poprawiają jej krążenie i wspomagają pracę serca. Ponadto są pomocne w walce z bakteriami, wirusami i grzybami, łagodzą obrzęki, stany zapalne skóry i jamy ustnej.

Takim cudownym działaniem wykazuje się dowolny preparat z maceratem z pączków czarnej porzeczki do używania przez osoby z trądzikiem różowatym a także osoby z cerą naczynkową. Ten preparat nie ma sobie równych. Można robić toniki, kremy, pasty do mycia, itd.

Na dziś wystarczy tych pączków, co by się nie przejadło. Zima się jeszcze nie skończyła, więc w następnych recepturach będą remedia na zimowe dolegliwości. A ponieważ pogoda sprzyja namnażaniu patogenów więc, dbajmy o siebie.

A więcej na temat gemmoterapii i magi pączków drzew przeczytacie tutaj:

https://www.zdrowiebezlekow.pl/…/gemmoterapia…

https://www.zdrowiebezlekow.pl/…/magia-paczkow-drzew-i…

Smacznego – Krystyna Judka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *